Terapia z udziałem psów-metody pracy, problemy, informatorium dziedzinowe

[lewka]

Witam serdecznie Magdo na forum.
Odpowiedzialni, wrażliwi, chętni do pracy i samokształcenia ludzie to jest własnie to czego potrzeba !
Ja tez się cieszę, że do nas trafiłaś.

[Magdzia]

[Gość]

Jestem studentką pedagogiki i interesuję się od niedawna dogoterapią ponieważ zamierzam zostać wolontariuszem wraz z moją koleżanką która ma hodowlę goldenów. Mam nadzieje ze skorzystam z wiedzyy tu ukrytej:) Pozdrawiam wszystkich

[Gość]

Ale gapa ze mnie nazywam się Anna Zniszczoł i jestem z Rybnika. Od niedawna interesuje mnie dogoterapia i mam nadzieje ze skorzystam z informacji oraz podzielę się swoimi doświAdczeniami w pracy jako wolontariuszka w szkole specjalnej. Pozdrawiam

[krosnoś]

Witam, jestem studentką pedagogiki specjalnej na APS-ie, a właściwie byłam, bo już po studiach, tylko pisanie pracy mi się przedłużyło. Mam szesnastoletniego jamniora, który mimo stu przejść wygląda max na ośmiolatka i dwa kocury: sześcioletniego ogromnego dachowca i półtorarocznego Maine Coona z pszczołami w głowie
Piszę sobie magisterkę o felinoterapii, do której to formy przekonałam się, przyznaję, dopiero w trakcie zbierania materiałów.
Kiwam wszystkim łapką
krosnosia

[Hekatte]

Witaj na forum. Jak masz jakies propozycje to "wal" smialo. No i napisz cos wiecej o feloinoterapii, skad pomysl pisania pracy na ten temat, jak zbieralas materialy. Trzymamy kciuki za obrone pracy ))

[GOSC]

Witam was wszystkich bardzo serdecznie. Nazywam sie Natalia Bielska mieszkam i studiuje w Rzeszowie. Od pewnego czasu interesuje mnie dogoterapia a w szczególnosci dogoterapia społeczna. pozdrawiam wszystkich

[Agata85]

dzień dobry nazywam się Agata Szostak jestem studentką II roku SUM Krakowskiej Akademii specjalnosć Praca socjalna, aktualnie pisze prace magisterską dotyczącą dogoterapii jako formy wsparcia dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Teamt wybrałam ze względu na wielką miłość do psów i ogromny szacunek do osób niepełnosprawnych. Juz z własnego doświadczenia wiedziałam o ogromnej sile oddziaływań ze strony psów oczywiście pozytywnych.

[kkchalien(?)]

Witam,
podobnie jak koleżanka wyżej pisze prace dyplomową o wpływie dogoterapii we wspomaganiu rozwoju dzieci z deficytami i licze na to że na tym forum znajde dużo przydatnych informacji A i kontakt z Tobą Magdo pewnie by się przydał Wspólne spostrzeżenia,wskazówki

Jestem na ostatnim roku terapii pedagogicznej na Uniwersytecie Świętokrzyskim (tak szczegółowiej to kierunek Edukacja wczesnoszkolna i przedszkolna z terapią pedagogiczną).
Dogoterapią interesuje się od 3 lat,rok temu byłam na obozie dogoterapeutów i szkoleniowców (met.pozytywnymi) w Kopernicy (ciekawe czy ktoś z ekipy tu się znajdzie z fundacją Mały Piesek Zuzi z Poznania,Alteri z Krakowa i Akademią Psa Pracującego-Piotra Smurawy ). Prywatnie poza uczelnią pochodze z pogranicza śląska i małopolski.

Mam dwa swoje psy: 12 letniego owczarka niemieckiego- Kastora i 3 letniego nadpobudliwego kudłacza rasy lhasa apso. Młodszy od 2 lat jest szkolony metodą klikerową w miare mojego wolnego czasu i pobytu w domu. W Kielcach dodatkowo mieszka ze mną labradorka-Holy którą czasem się zajmuje,troszke nawet podszkoliłam z PP ale nie jest to mój pies więc dużego wpływu nie mam.

W przyszłości planuje podczepić się do jakiejś fundacji,być może już z własnym psem (w planach Berneński Pies Pasterski lub Golden).

Ah! i mam na imie Kasia

[katmat.]

Witam wszystkich forumowiczów,
na imię mam Kasia, mieszkam w Bydgoszczy i mam póki co jeszcze 20 lat

Generalnie jestem strasznie pozytywnie zakręconą osobą jeśli tak się mogę określić

Z zawodu jestem kosmetyczką, obecnie pracuję jako barmanka, ale jestem na etapie poszukiwania nowej pracy i studiuję Promocję zdrowia.
Także ni jak ma się jedno do drugiego w połączeniu z trzecim.
A w przyszłości i w życiu planuję jeszcze zupełnie co innego
Chcę być dogoterapeutą i hipoterapeutą, a także chciałabym założyć fundację pomagającą naszym kochanym futrzakom...ratować konie wywożone na rzeź, czy też psy typu bull oraz inne które znudziły się a także pomagać wszystkim istotą potrzebującym pomocy...no ale cóż, na wszystko trzeba pieniędzy a póki co krucho, aczkolwiek zapał i upór są...więc kto wie, za kilka lat

Obecna moja życiowa towarzyszka to 4-letnia amstaff-ka uratowana przed uśpieniem, bo się znudziła po kolei czterem"wspaniałym"właścicielom [ale może moje zdanie na temat ludzi kupujących zwierzęta jako dodatek kolorystyczny do mieszkania lub modny 'gadżet' pozostawię na innym wątek] stąd też się wziął zapał do założenia fundacji.

Moją obecność na tym forum spowodowało poszukiwanie materiałów/publikacji do mojej pracy licencjackiej którą zaczynam pisać na temat Zooterapii, więc jeśli mogę was prosić o jakiekolwiek materiały które jesteście w stanie udostępnić/zeskanować i wysłać to będę dozgonnie wdzięczna